Wycinam kolejne znaki...
Choć czuje jak bardzo to boli...
Choc widzę jak krew z mych ran plynie...
Nie przerwę...
swego natchnienia...
Co razem z żyletą po dłoniach lekko płynie...
Po fakcie ocieram ręcę...
Z ran krwawych śladów...
Skladam je rowno w podziece...
Że nie zabilem sie odrazu...
Że tym razem choc blisko...
kresu życia bylem...
Powstrzymałem sie...
Dlaczego?
Moze w cos wreszcie uwierzyłem...
Moze ostatni raz...
szansę sobie dałem...
dostałem się do 2 etapu konkursu 'wiedzy o sporcie'
Użytkownik zarazwracamdodomu
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.