photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 GRUDNIA 2013

CZ IV

                                                        Tak biało, że aż zielono.

 Jak będzie więcej fajnych i obserwatorów, zaczne dodawać więcej części dziennie :))

 

 

                                                          CZĘŚĆ IV

 

Normalny człowiek o tej porze, do tego w sobotę śpi w najciepleszym rogu kołdry.  Ale nie, ja nie jestem normalna. Ja muszę wstać, żeby przygotować wszystko na poniedziałkowy bal.

O co chodzi z balem? W naszej szkole jest taki zwyczaj, że przez cały tydzień na początku roku szkolnego

zamiast nauki są tematyczne dni. W tym roku obchodzimy "Tydzień fantastyki". Pierwszego dnia, takiego tygodnia odbywa się balna który każdy musi się przebrać zgodnie z tematem. W następnych dniach są rózne konkursy, gry i zabawy dla uczniów.

Cała nasza paczka została wybrana na organizatorów. Wielkie dzięki kadro szkoły!

I teraz, w weekend muszę ściągnąć się z łóżka żeby wszystko przyszykować!

Za równą godzinę będę siedziała w zawalonym golfie Karola z Tamarą, jego dziewczyną, a moją przyjaciółką.

Dość dobijania. Czas na dylematy. A więc, w co się ubrać? Cóż, w długiej sukience trudno chodzić po drabinie. A do tego ten tatuaż strasznie mnie drapie, jakby miały mi wyrosnąć prawdziwe skrzydła..

Hm.. tak się teraz zastanawiam i sobie uświadomiłam, że wy nic o mnie nie wiecie! No to najwyższa pora na przedstawienie :

                                                                              ***

Na imię mi Wiktoria, w balowy poniedziałek ukończe 18 lat. To właśnie ta impreza

ma być moją "osiemnastką". Tanim kosztem, mnóswto ludzi (Do project x jednak daleko).  Jestem dosyć wysoka, 175 cm. Włosy mam czarne, długie i proste. Nigdy ich

nie farbowałam. No i cierpię na heterochromie. Niee, to nie jest śmiertelna i bolesna choroba. To tylko róznorodność tęczówek. Prawa jest błekitna, jak lipcowe, dzienne niebo, od źrenic biegną lekko skręcone białe linie. Lewa natomiast jest czarna. Nie brązowa. Czarna. Nie zlewa się ze źrenicą tylko dzięki białej obwódce wokół niej.

Wiele osób mówi mi że mam niesamowite oczy. Jednak ja nie mam pojęcia skąd ta choroba. Nikt w rodzinie jej nie miał. Chyba, że od strony ojca. Nigdy go nie znałam.

Od pierwszych dni życia wychowuje mnie ciotka Eliza, siostra zmarłej na tętniaka mamy. Wiele razy powtarzała mi, że jestem identyczna jak matka. Cóż, patrząc na zdjęcia, można tak stwierdzić. Eliza to piękna kobieta. Młodo wyglądająca, zadbana, miła. Gdy miałam 4 lata ożeniła się z Albertem. Duchem zabaw, kompletnym jej przeciwieństwem. To ona zawsze była rozsądna. On dbał, żebym miała wszytsko czego zapragnę, chciał mojego szczęścia. Jest dla mnie jak starszy brat. Ale oboje kochają mnie, a ja ich.

                                                           *******************

Przedstawiłam się w sposób, z którego dumna by była dumna moja polonistka. Równa babka z niej.

                                                                     ****

Ubrana w czarne legginsy, nabijaną ćwiekami czerwoną bluzkę i glany siedzialam w samochodzie karola. Ominęliśmy korki, co oszczędziło moich uszu. Wsłuchani w ciężką muzykę dotarliśmy do szkoły.

Wszyscy czekali na  nas na parkingu, uzbrojeni w przeróżne ozdoby.

- No wreszcie, masz klucze?- zapytał Dawid Karola.

-Łap. -rzucił je prosto w niego, oczywiście nie zdąrzył złapać.

Pozostali witali się ze sobą, wesoło rozmawiając.

                                                    ****

-Niżej, w lewoo, trochę w górę, w prawoo- z wystawionym językiem i przymknietymi oczami polecała Tamara. -No wyżej!

Próbowałam przypiąć kolejną literę do wielkiego napisu na ścianie. Inni rozwieszali ozdoby, ustaiwali stoły.

-Okej, przypinaj!

Wbiłam okropnie wielką szpilę w korkową ścianę. Usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Podskoczyłam na drabinie, chcąc jak najszybciej dopaść torebki leżącej na dole, na ławce.

Z moim pechem, drabina poklekotała w lewno i prawo, po czym zaczęła sunąć w dół, a ja za nią.

Cóż, byłam bardzo wysoko, a podłoga jest twarda..

-Wikaa! -krzyczał męski głos.

A ja, sunęłam w dół, z myślą, ile ludzi przyjdzie na mój pogrzeb. Zaraz zderze się z ziemią. Trzy, dwa, jeden...   

 

                                     Jeszcze dzisaj część V.                                                           

Komentarze

wroncciaa ładnie :)
+ dodaj :*
21/12/2013 21:35:39
zapiskimarzen Może przeczytaj notke?
21/12/2013 23:01:25

osiagnex55 ładne zdjęcie, Wesołych świąt ;)
+ mam prośbę. polubisz link z mojej notki na facebooku? :) Dla mojego chłopaka to ważne :)
21/12/2013 22:59:04
zapiskimarzen Może przeczytaj notke?
21/12/2013 23:01:21