Jej, ale nie chciało mi się strasznie wstawać...
Ażmi się śniło, że spałam i myślałam przez sen, że już mi się nie opłaca jechać do szkoły, bo była tam godzina 10:10.
Poza tym to standardowo mamy szkołę, nie mamy matmy, więc lajcik. O maj gad, chyba mamy dzisiaj sprawdzian z geografii na PO, bo ostatnio nam przepadło. Cóż, trzeba liczyć na farta. Jeny... Najchętniej wskoczyłabym pod kołderkę, następnie do wyra i leżała cały dzień z dobrą książką i słuchawkami na uszach. Dobra tam, dam radę. Jeszcze tylko jutro.
Żegnam. Do później.
KOCHAM A.