Tak, mój obecny stan: posiniaczona, cała w krwiakach noga + gorączka 38,5, ból głowy i niesamowity kaszel.
Pomijając już mój stan psychiczny... Mam nadzieję, że gorzej nie będzie, please... Ofkors, aj em alołn.
Nuta na dziś?
Pih- zawsze muszę coś spierdolić. [KLIKNIJ TUTAJ]
Sen winowajcy nie jest lekki. elegii posłuchaj;
Tak jak ty mam w sobie polskiego ducha.
Morze spływa z wanny na kafelki podłogi.
Rozrzucone, skacowane ramiona i nogi.
Kiedy opada mgła, wiem, to ból też opadł.
Zostaw strach i gniew, żal i rozpacz
Wszystko powoli dochodzi do mnie,
otrząsam się z goryczy najlepszych wspomnień.
Ciężki charakter, wiem, mam z natury,
ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury.
To jest ten moment, odstawiam z wódką lód.
Chcę słyszeć w domu tupot małych stóp.
Nie chcę przepraszać wszystkich od rana,
budzić się, żyć w żołądku Lewiatana.
Może tą duszę uwolni śmierć, nie wiem.
Czuję, to ciało jest dla niej więzieniem.
Wyrzuty sumienia, a po nich szczerość.
Walka ze sobą z dnia wczorajszego.
Modlę się o to, chociaż nic nie pomoże,
gdy przeznaczenie w parszywym humorze.
Zacząć od zera, zepchnąć w niepamięć.
Wszystkie problemy zamurować w ścianie.
Ten tren jak ty nie mogę przestać nucić
Zły sen, z którego chcę się obudzić.
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból
i nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę donikąd, choć coś mówi stój.
Otwarta rana, ja znów sypię sól.
Braterstwo tej samej niedoli,
Los rzuca kłody pod nogi,
Nerwy rwą się spod kontroli.
Zawsze muszę coś spierdolić.