Sitek. <3
Dodaję, bo właśnie mam na liście parę jego zajebistych nut, przy których naprawdę mega się sprząta. Komentarz niczym od kury domowej, no ale jestem kobietą i podejrzewam, że taka jest nasza rola (po części i niedosłownie).
Skończyły się dni czilałtów i dobrej zabawy, tak już o tym wspominałam. Trzeba brać się za sprzątanie extraszybkie, gdyż Mamcia jest już w drodzę do domu. Muszę pokazać, że nieźle radziłam sobie sama. Co prawda chciałabym, żeby mama omijała sąsiadów, jak na początek, ale jakoś to będzie. Co złego, to nie ja. Trzeba lecieć ogarnąć, bo nawet naczyń ze zmywarki nie wyciągnęłam, a trzeba wstawić nowe. Najs.
Dzięki wszystkim za week, który trwał 4 dni.