JUTRO ROBIĘ SOBIE WOLNE, pierdole.
Boże, moje zęby. 4 dni bez aparatu, od teraz go nie zdejmę. Ewentualnie na chwilę.
Mam dość tych pokemoniastych, sztucznie inteligentnych, młodych dziwek.
Normalnie hejtuję je tu, jestem "odważna", yeah.
Nie to, że boję się im to w twarz powiedzieć, ale nie mam tyle czasu.
Z resztą... SZKODA SŁÓW.
Taka relaksacyjna, długa kąpiel z muzyką i dzisiejszy dłuuugi sen. Jutro nie wstaję o 5, jejeje.
W sumie pewnie pośpię góra do 7, bo już się przestawiłam. No, ale lepsze to niż nic.
Potrzebuję trochę czasu dla siebie, z Tobą. Fuck.