Wstałam dzisiaj o 10:30. Coś dziwnego, bo zazwyczaj budziłam się o 9 a nawet przed. Mój organizm chyba wyczuł, że to ostatni dzień wolnego. No to kończymy ferie:( Strasznie szybko to przeleciało. Teraz będzie problem ze wstawaniem, o tak:/
Stwierdziłam, że dzisiaj sobie poleniuchuję, nigdzie się nie wybieram:)
Teraz przydałoby się zjeść jakieś śniadanko.
Miłego dnia kochani :*
~Walcz o to, co kochasz!~
~