tep da da dow!

Czas wkrótce będzie chyba wybrać się na jakieś zdjęcia i zaskoczyć wszystkich swoją urodą! A na zdjęciu powyższym nasze piękne tatuaże, po których ślad zaginął, ale mam nadzieję, że przy kolejnej okazji będą nowe jeszcze lepsze! 

Wiara czyni cuda przekonałam się o tym ostatnio. Zdany semestr to coś w co poniekąd wątpiłam, ale cieszę się że obie z Żanetką wytrwałyśmy do końca i możemy cieszyć się z tego, że mimo kilku nieobecności skończyłyśmy pierwszy rok. Teraz tylko dwa egzaminy, które mam nadzieję pójdą po naszej myśli i wakacje! A podczas nich praktyki. Także trzymać za nas kciuki i w chwilach zwątpień dawać kopa w tyłek lub bić po głowie żebyśmy w siebie i swoje możliwości uwierzyły. Nie obejdzie się jednak myślę w owe wakacje bez nadrabiania tego, co leży, by kolejny rok rozpocząć pełną parą i zawstydzić wszystkich tych, którzy w nas nie wierzyli i za plecami obgadywali, buziak w krok dla Was! :-) 

W związku z przybywającymi kilogramami był plan zostać sumo-girl (każdy wie o co chodzi - teraz ja Panie Damianie ukradnę Panu tekst) i za zarobiony hajs kupić 4 już wymarzone samochody (audi, bmw, leksus, mercedes), jeden motor oraz piękny pojemny garaż. A kiedy obkupię się umrzeć z otyłości. Jeździć to nie jeździłabym niczym, bo taka otyła nigdzie bym się nie zmieściła, ale sam fakt posiadania za ciężko zarobiony hajsik to już coś! Wszystko pięknie i ładnie, ale po jednej rozmowie z pewną panią plany legły w gruzach i teraz trzeba maksymalnie wyszczupleć, bo czwarta edycja Top Model jest moja! Tak tak teraz czas na śmiech, ale zobaczymy jak to będzie. Trzeba im pokazać prawdziwy modeling i jak to się robi na pieknym śląsku, czyż nie? 

Przy okazji pragnę serdecznie podziękować komuś, kto na mnie wymógł wyzwanie nożycowe, któremu raczej nie podołam i będzie załamka, ale no wyjdzie w praniu! 

Pogodo napraw się! Plecki przestańcie mnie boleć! 

A tymczasem kończę, bo toć troszkę się rozpisałam o wszystkim i o niczym.

Trzymać w tą sobotę za nas kciuki dziuuubaski!