wiedziałam, wiedziałam, że tak będzie. chwilowo mam humor dobry, a potem co? jak zwykle to samo!
nie umiem sobie już z tym poradzić, na prawdę. wiem, wiem, że będzie kurwa dobrze, że po 10 latach
będzie to tylko bardzo złym wspomnieniem, nie wiadomo, czy wgl będzie za 10 lat.. jest mi okropnie
źle, nie będę tego ukrywać.. oczywiście, że nie napiszę tutaj przyczyny, bo to jest zbyt skomplikowane,
nawet gdy by nie było, najbliższe osoby tylko się o tym dowiedzą. co by tutaj jeszcze dodać. a no tak,
zapomniałam.. najgorsze jest też to, co zrobiłeś, tak czuję się winna za to wszystko, za to gdzie jesteś,
ale nie wiem dlaczego to napisałam. jeden kłopot się nie skończył, zaczął drugi, nie wiem dlaczego już
sobie z tym nie radzę. to zbyt ważne. to zbyt bolesne. zastanawiam się nad czymś, co jest pewne, że
tego nie zrobię, ale wiem, że kiedyś zakończę życie fikcyjne, wiem, że potem będzie mi tak cholernie
trudno, za każdym razem jak myślę o tym, od razu łzy lecą mi automatyczne, nie kontroluję tego, nie
mogę sobie z tym poradzić. stracąc tak trzy ważne osoby dla mnie, oczywiście to o anonimowe chodzi,
stracę połowę siebie. tak wiem, wiem że takie jest życie, że gorsze jest to, jak straci się kogoś w realu,
bo osoby których zatajemniczyłam w to wszystko, w realu, to są tylko trzy, & tylko jedna mówi, mi, takie jest
życie, a te dwie, również się martwią, bo również mają swoje połówki, tylko u mnie to nie połówki, ale
przyjaciele.. nie poradzę sobie.. szczególnie bez jednej, takiej którą znam 11 miesięcy.tak strasznie kurwa długo.
staram się o tym nie myśleć, ale jak tu nie myśleć, że masz takie myśli, że ta osoba kiedyś o Tobie..
zapomnie? albo będzie kojarzyła Cię tylko jako zwykłą sukę, nie wiadomo jaka będzie przyczyna ich
rozstania, tak bardzo nie chce Was tracić, bez Was nie ma mnie.. kurwa, nie wiem już co mam o tym
wszystkim myśleć, fakt że żyje się teraźniejszością, ale potem jest przyszłość, a ja Was w niej widzę.
kiedyś nadziejdzie moment naszego rozstania, a ja będę pamiętać na pewno całe życie, choć nie wiem
ile ono mi da. strasznie mi jest trudno, na prawdę strasznie.. muszę sobie z tym radzić, bo na prawdę,
co do tego, to nikt mi nie pomoże, jak ja sobie sama nie pomogę, nie umiem sobie dopuścić do siebie,
takiej mysli, że już np nigdy do mnie nie napiszesz, albo będę tylko wspomnieniem, będę nikim.. na
prawdę, jest mi trudno. nie umiem nic z tym zrobić, najgorsze, że nie umiem ;( postanowiłam, że to..
co jest u mnie, nikt się o tym nie dowie, tzn po części dowie, po części nie.. nie mam siły, dobranoc ;(
bądź przy mnie zawsze, na dobre & na złe...
Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24