photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LISTOPADA 2011

Tuttutututu ram pam pam.

Podstarzałe? No nieważne. To z wakacji nad morzem ;d Zdjątko zrobione zostało na szybko podczas pakowania manatków żeby wybrać się w podróż powrotną do naszej cudownej, zapyziałej dziury - Iławy ;] No, jedno pocieszenie, że owe zdjęcie jest przynajmniej z tego roku, a nie kilka lat wstecz... Nadmorskie słońce zbliżające się powoli ku zachodowi ;) Niestety nowszych fotek nie posiadam, ponieważ KTOŚ ma wielki problem aby pożyczyć mi aparat który teoretycznie podlega również mojej własności. Nie mówiąc już o tym żebym miała aktualne foty przedstawiające moją szanowną osobę - bo jak na razie nie mam nikogo kto mógłby mi takowe pstrykać. Ych.

Tak sobie myślę, na jaką okazję można by było zażyczyć sobię na prezent aparaciku. No się zobaczy, na pewno nie na Gwiazdkę bo to już zaklepane. Może na urodziny. Ale to dopiero w październiku :(

 

No dobra tam. Szkoła? Niemałe zaskoczenie aczkolwiek moja szanowna i bardzo błyskotliwa matka potwierdziła, że w tej szkole padło na mnie jakieś, cytuję:

 

 

PODEJRZANE OŚWIECENIE.

 

 

Tak, tak.

 

JEŻELI TWOJE DZIECKO NAGLE ZACZYNA LEPIEJ SIĘ UCZYĆ TO WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE.

 

Hmm, niedawno przeglądałam mój baaardzo bardzo stary fbl... JAKA SIARA! Ahhhh, te miliony emotek w jednym zdaniu, w dodatku identycznych i to obok siebie... Aaaaaah te "PIĘKNE" zdjęcia (ja wcale nie mówię że te aktualne [a właściwie to nieaktualne] są jakieś cudne...).

 

Dziś na premierze "Przed Świtem" z Vampire. CALUTKI CZAS ględziła mi nad uchem i nie mogłam się skupić na filmie! Grrrr ;/ W przyszłym roku najprawdopodobniej wybieramy się na część drugą. Btw to prawie nie zdążyłyśmy na całkowitą premierę (17.30) bo przyszłyśmy 15 minut przed rozpoczęciem projekcji, co skutkowało tym że na całą salę zostało jedno jedyne wolne miejsce. Vampire miała jechać do domu i przyjechać później, żebyśmy poszły na godz. 20.00. Ale za sprawą jej taty biegiem wróciłyśmy się żeby zarezerwować sobie bilety. I szczęśliwym trafem okazało się że parę osób zrezygnowało i nieco miejsc się zwolniło. ;D Więc jednak obejrzałyśmy jako jedne z pierwszych. Wkurzyło mnie że część pierwsza kończy się akurat w takim momencie! :/ No ale co tam, może uda mi się cierpliwie wyczekać do przyszłego roku ;D Well, były to miejsca w 13. rzędzie (tysiąc razy bardziej wolę rząd 15. ale się nam nie poszczęściło) w związku z czym nie mogłam nawet w miarę wyprostować nóg, a w wyniku tego cały czas się wierciłam bo moje biedne kończyny z każdą minutą coraz bardziej drętwiały xd

 

Nasze motto na dziś: HEJ HEJ DUPA SER.

 

 Wymyślone (oczywiście, a jakżeby inaczej :D) przez moj cudny mózg którego wg Vampire (i może po części też wg mnie samej) nie posiadam :D

No dobrze. Może nie jest to motto. Ale co z tego :D

 

Okej, ja kończę bo muszę jeszcze ogarnąć jakoś pokój ponieważ moja jakże cudowna mama po raz enty wydziera się na mnie że mam cholernie wielki i okazały BURDEL. Żeby się chociaż znaczenia tego słowa nauczyła bo jak ja mam burdel, to ja nie wiem co ona w takim razie ma. W każdym razie, ja nie rozumiem, czemu ona twierdzi że mam bałagan. Przecież to tylko parę kartek z jakimiś bazgrołami, gazet i długopisów spoczywających na mym biurku, torba i pewna część moich ubrań majestatycznie porozwalana po łóżku, oraz nierozpoznawalne skarpety, reklamówki i puste butelki noszące w sobie wcześniej oranżadę, walające się po podłodze. W dwóch słowach; artystyczny nieład. A jednak ta kobieta nie zmienia zdania... No ale co się dziwić, że nie rozumiem jej opinii. W końcu trudno jest rozumieć whatever, będąc blondynką. W dodatku   c i e m n ą.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika zakreconaxx.