czasami po prostu się zapomina,
tak po prostu się zapomina
jakby tak podsumowac ostatni czas,
bo, nie należał on przecież do owocnych
ale przecież do tego najgorszego też nie mogę go zaliczyć
kilka chwil zwątpienia, takie też muszą bywać
chwila szczęścia, unoszenia się nad piedestałem
i żałosnego upadku, nie, nie, nie mojego.
ciszę się tą przysłowiową chwilą
i teraz zamiast siedzieć cicho, poproszę o więcej.
see you...