siemka
pisałam już wcześniej, że gdy Bavaria się oźrebi te dwa koniczki z fotki dołączą do fotobloga, a więc są
Zdjęcia z pierwszego wyjścia na dwór:)
co u mnie? zaczynamy pracować z Wiosną na maxa bo to jest nam potrzebne:) Jeszcze troche i będe jeździć to Roksi
( właścicielki tych dwóch z góry) a więc zapowiadają sie sesje skokowe, terenowe, łąkowe i pomysłowe oczywiście ;)
Jak tylko pogoda sie poprawi razem Igą ruszamy z sesją wiosenną. Musimy sie pospieszyć bo teraz wszystko kwitnie:) już mam pare pomysłów więc jesteśmy gotowe:D
Wczoraj wsiadłam na Wiosne, totalna masakra, zresztą jak to często z nią, no ale pomęczyłam sie i w końcu zaczęła pracować. Zrobiłyśmy dużo, dużo nowych przeszkód ( drążki, opony itp. bo dopiero zaczynamy skakać), Wiosna sie spisała. Na początku jazdy myślałam że nic nam sie nie uda, no ale mamy ważną zasadę aby sie nie poddawać. A więc najpierw ogarnięcie konia, to najdłużej trwało tzn. dużo slalomów, wolt, zmian tempa. Kiedy już sie uspokoiła zaczęłyśmy przejścia pomiędzy poustawianymi na siebie oponami i drążkami na oponach, to nie było dla nas problemem. Potem drążki, Wiosna na początku nie chciała sie skupić ale potem lepiej i lepiej i zwiększyłyśmy liczbę drążków do 5, szło nam nieźle, potem jeszcze drążki uniesione z jednej strony, które robiłyśmy po raz pierwszy, nie jest źle aczkolwiek konio często pukał kopytkiem.. oczywiście będziemy nad tym pracować;)
na koniec pojechałyśmy w teren do lasku troche galopów i rozstępowanie:)
+zapraszam do znajomych;)
"..bo pasja rodzi się na całe życie
lecz w parze z pasją idzie cierpiernia, ból i wyrzeczenia..."