Siemanooo więc teraz pora na mój wpisik....Hmm dzień od samego początku zapowiadał się ciekawie. Wstałem i odnalazłem mój karnecik na siłownię, który zgubiłęm parę dni temu...Tak samo jak moja współlokatorka photobloga jestem ucieszony z naszej zgody:)
Nie wiem czemu ale ja jakoś nie mam głowy do pisania notek więc jak coś to Dżoanna dokończy :) 3mać się ;p