Boże.
Tak często zwracam się do Ciebie z prośbami.
Zazwyczaj prosząc o konkretna rzecz.
Teraz mam do ciebei inne życzenie.
Proszę , spraw aby na mojej drodze pojawiła się prawdziwa miłość.
Miłość, która nie wie co to ból.
Miłość , która każdego dnia rozkwita na nowo.
Która chowa dumę , ceniąc bardziej drugą osobę.
Która nie zna mściwości , zazdrości czy niezrozumienia.
Miłość , która wszystko wybacza
bo jest tą jedyną najważniejszą.
Nie chcę Cie już prosić żeby tą miłością był właśnie on.
Bo ty doskonale wiesz kto powinien znaleźć się na tym miejscu.
Wiesz jakie jest moje zdanie i jak wiele bym dała
żeby przekupić Cię o umieszczenie tam właśnie tego mężczyzny.
Kocham go.
Lecz jeśli nie dane mi jest spędzić życie z nim , zrozumiem.
Gdyby było jednak tak .. że przez całe życie mam byc sama
aby choć na kilka ostatnich dni właśnie on był przy mnie,
poczekam.
Nigdzie mi się nie śpieszy.
Zyjemy dla miłości , więc mogę czekać na nią do ostanitego dnia.
Lecz jeśli zadecydjesz , że nie będę mieć nic wspolnego z jego osobą.
Proszę jeszcze tylko o jedno.
Daj mi szanse na ostanią rozmowę , na ostatnią wspólną , piękną chwilę.
By choc na moment poczuć ,
że szczescie jest tuż na wyciągnięcie ręki.
Tak .. bo to właśnie on jest największym szczęściem jakie mnie w życiu spotkało.