oczywiscie,ze tesknie za Polska. teraz- swiety Marcin- a mnie nie bedzie. nie bd mogla z Babcia zjesc rogala marccinskiego i isc na fajerwerki. ale ej, to juz 2 lata i 2 miesiace tutaj!
przegladalam sobie wpisy. z niedowierzaniem. niby to dwa lata a czytajac niektore rzeczy...-.-
tyle osob przewinelo sie przez ten czas, jest tu na zdjeciach a teraz? niektorzy nie sa warci, i za to glownie dziekuje bogu ze posortowal mi droge w zyciu, na ktorej mam garstke wspanialych, prawdziwych, kochanych ludzi, ktorzy nie znikaja( jak na razie ;>)
zakochalam sie, juz 2 lata jestem chora <3
nauczylam sie wielu rzeczy. glownie niemieckiego, chodze sobie do szkoly.
nauczylam sie doceniac to co mam, nie narzekac z byle powodu, bo wiem widze ze innym jest o wiele gorzej jak mnie. po za tym. niby to tyle a jednak mamy malo czasu. zycie jest nieprzewidywalne.
rzeczy,ktore sa skomplikowane nie staram sie nawet zrozumiec.
nie staram sie dopasowac, jestes soba.
mam inne priorytety w zyciu.
jestem dumna, ze niektorych tak bardzo boli, ze jestem bardzo szczesliwa, ze staraja mi sie to popsuc.
zdalam sobie sprawe, ze nie lubie wylgarnych, glosnym, z buzia opita, ludzi.
tyle w ciagu tych dwoch lat przyszlo mi sytuacji ciezkich, w ktorych poznalam sie na ludziach i wiem, ze gdyby nie Oliwia zwariowalabym.
poznalam nowa kulture.
musialam sie rozstac z wieloma osobami ktorzy mnie rozczarowali, lub na kazdym kroku zawodzili.
ciesze sie z tego powodu.
przywytalam na nowo wielu ludzi z ktorymi kiedys kontakt musial zostac zerwany.
ciesze sie z tego powodu.
zaopatrzylam sie w 1014236547548548257 nowych pieknych wspomniec, wymienianie ich nie ma sensu.
ale takze w 98312473657 ciezkich momentow, z ktorych wyciagnelam wnioski.
przyszlo mi tez wiele smutych rzeczy, na ktore nie mam wplywu, chocbym chciala nie wiem jak- nie zmienia sie dzieki mnie.
polubilam kawe. a raczej mleko-kawe.
i tak na koniec- pomimo wszytsko ze swiat jest okrutny, falszywy do granic mozliwosci, ludzia sa madrzy w gebie, na calym swiecie rozgrywaja sie wojny, ludzie gina przez wirusym polityka polska schodzi na psy- KOCHAM TO ZYCIE,BO DALA MI TAK WIELU WSPANIALYCH LUDZI; Z KTORYMI PISZE HISTORIE SWOJEGO ZYCIA
joooooooooll.