...Take it easy...
Dzisiaj w pracy dwanaście godzin, ale na luziku, bo w sumie we własnych pieleszach- czyli dzień jak codzień, bo praca zdalna.
A później... później będzie tylko lepiej, bo dzisiaj przyjeżdża F.
Jutro zabieram dziecko na wagary i jedziemy do Krakowa, korzystając z pogody i obecności F. Ah, no i korzystając z tego, że mam jutro wolne
Wczoraj na rowerach przejechałyśmy razem z JJ jakieś 32 kilometry. Wymiatamy, a ona to już w ogóle, bo jeździ na rowerze od niecałych trzech miesięcy, a dosłownie 3 dni temu przesiadła się z mikroskopijnego rowera na rower z kołami 24"
Cześć.