No i takim sposobem mamy czwartek.
Powiem szczerze że dawno nie byłem tak padnięty.
Zaczynając od rysunku i pracowni które totalnie mnie zrujnowały - totalny brak weny...
Później ekonomia - sprawdzian - oczywiście tylko na dopa.
Kartkówka z towarów... i odpowiedź, 2 x 4. - jedyne pocieszenie...
Przerwa za przerwą.
Na palarnie i z powrotem.
Papieros za papierosem.
Norma.
Do końca dnia totalny opierdaling, nie mam sił.
To tyle.
(CO TY MI ROBISZ Z GŁOWĄ?????)
może być