potem wpadaną jakieś zdjecia z gór, bo Daga zgubiła kabelek do aparatu ; c
ajajaj. było przegenialnie.
uwielbiam Kamesznicę, naprawdę.
tam jest taki przeogromny spokój.
idealne miejsce, żeby wypocząć.
gubi się poczucie czasu. ojoj.
a przy okazji towarzystwo Dagi ; d
i przyjazd w pt o 1 w nocy, oglądanie gwiazd do 2 i rozmowa
D: widzisz jaka ta gwiazda jest ładna?
J:ona jest taka podłużna, to pewnie UFO ; c
D: ahahah.
J:ono nas porwie ; c
D: ale UFO lubi porywać tylko z łóżka.
J:roll xD
a potem o 3 słuchanie i śpiewanie Kultu, Włochatego et, etc.
pobudka o 6 i zapylanie do sklepu po bułki xD
potem pluskanie się w rzece, sesyjka, picie piwa z tesco (fuuj!) i inne atrakcje xD
no i oczywiście wczoraj znowu wypad po bułki (tym razem o 7)
i rozmowa przy stole
Daga: 3eba sobie było nie rodzić dziecka, zamiast narzekać teraz, jaka to jestem głupa
mama Dagi: ale ja wcalnie nie narzekam . no może czasamiii ..
tata Dagi: przefarbuj się na blond i nie będę się czepiał, bo Twój kolor włosów, będzie mówił sam za siebie
ja: mam się czuć urażona? bo nie wiem ; c
mama Dagi&Daga: ahahahah, nieeee xD
moje bieganie po rosie, potem kolejna dawka śpiewów (TSA, Hey, Dżem)
rzeka, rzeka, rzeka i nasze "maseczki błotne" xD
znowu piwko, tym razem z Biedronki xD
no i wieczorna burza i bieganie oraz tańczenie w deszczu,
a potem mycie głowy na ulewie (co może dać pojęcie o skali zjawiska),
przeciekający dach i nasze próby wymyślenia jak może brzmieć Dodomoth xD
(ja robiłam za Nergala, Daguś za Dodę ; dd)
no i powrót do domu dzisiaj koło 13 ; 33
rany feluś, było genialnie c:
a jutro Riminiiii znowu z Dagą! xD
wracam 31 ; D