hehehehehe... to wcale nie jest śmieszne.
jak jest? raczej przykro. cofnijmy się pamięcią jakieś 2 miesiące wstecz. wszystko było inne, zupełnie.. czy lepsze? tego nie umiem stwierdzić. ale wiem, że czułam się dobrze, że czułam się szczęśliwa, ale.. no, do czasu. nie wiem nawet co napisać, a co zachować tylko i wyłącznie dla siebie. miesiąc temu? się skomplikowało, co nie zmienia faktu, że czułam, że podjęłam dobrą decyzję. jednak.. przecież nie może być dobrze, nie? zawsze się musi zjebać, kwestia przyzwyczajenia. naiwne spojrzenie na najważniejsze sprawy, to wszystko. a teraz? chyba nigdy nie czułam się tak niepewna, co dalej. ale trudno, nie można się przywiązywać.. haha, kurwa, kogo chcę oszukać? nawet siebie nie potrafię, to smutne. i na tym zakończę. pojebane.
Tylko weź się nie zatrać w tym wszystkim za bardzo..