Zakopane <3 z serii "chyba was pojebało?! Szarlotka za 5złotych?!"
Wiem, że nic nie wiem. Nie ogarniam tego, co się stało, tego co może się dziać i tego, co właśnie dzieje się z moim sercem. Nie mam pojęcia, dlaczego wakacje to zawsze tak pojebany czas pod względem moim uczuć. NIgdy, ale to nigdy nie czuję się tak źle i wypchana sztucznymi emocjami jak właśnie latem. Może to nie moja wina? NIe mam czasu na miłość.
rzucam od września....