photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 STYCZNIA 2013

`6

Już długo miałam zamiar napisać tą notkę. Ale z każdym dniem zastanawiałam się jak to wszystko ujać w słowa.

Te wszystkie rozczarowania, "miłości", etc. 

Czasami żałuje, że tyle chłopaków było w moim życiu, ale z drugiej strony, każdy z nich mnie czegoś nauczył. 

W większości dystansu. Aczkolwiek ty chyba najbardziej, choć nie mam pewności... Dlaczego myślę, że ty najbardziej ??

 

Być może dlatego, że jako pierwszy chłopak zainteresowałeś się moją osobą, długo pisalismy, tyle razy niby byliśmy razem, a miłość plątała się z przyjaźnią. Kim my w sumie wg dla siebie bylismy? Nie potrafię na to odpowiedzieć. :) 

Tyle usłyszałam od Ciebie przykrych słów, tyle było między nami kłótni. Myślałam, że jak już będziesz miał to 18, 19 lat to Ci się coś odmieni, w końcu zaczniesz być poważny, a ty nadal brnąłeś w kłamstwa, kłótnie, obietnice. Myliłam się. Dziś po mału dobiega Twoja 20. Dokładnie 6.04, a czy ty jak na swój wiek jesteś dorosły? Nie sądze. Sam ostatnio stwierdziłeś, ze w stosunku do mnie jesteś dziecinny. A co mnie tak bardzo zmieniło ? Oni. Marika, Julita, Agnieszka, Otylka, Weronika, maleństwo e,  Artur, Ziemek, Łukasz, Radek, a nawet on.  Tak, on też. Ale ty pewnie Bartku nawet nie wiesz kim jest ON i dobrze, nie wiesz o niczym od maja 2012r. Od kiedy zacząłeś robić coraz gorsze problemy. Pomimo tego i tak dziękuje za każdą chwilę, za to jak się poznalismy, za to że byłeś, pomimo tej dziecinności. 

 

Analizując te wszystkie moje miłości, pocałunki, a już wg pierwszy pocałunek, Bożeee. Z kim to wg było. O szok 

 

Ale dobra tam, a więc analizując to wszystko, sama nie wiem, co zadało mi więcej bólu. Bycie "kochanką" od 23.10.2011r do 23.12.2011r. czy też incydenty na ogniskach, a może ta nieszczęsna 18 we wrześniu ? Chyba to ostatnie. A dlaczego akurat to? Bo odbiło się to na nich. Szczególnie na Marice. Wiem, ze to po raz setny mówię, ale przepraszam Cie kochanie  e.

Potem uważam, że to bycie "kochanką" (jak ja to wg nazwałam, no ale dobr tam, bo trudno nazwać co to wg było). A to dlaczego? 

Bo być może przez to nie wyszło mi z nim. Bo miałam za bardzo rozjebaną psychę, bo nie odp na głupiego sms-a. 

Mój błąd, za którego zapłaciłam. A te incydenty? Zadały ból, a raczej ich konsekwencje. Ale dały z tych wszystkich moich przeżyć, dużo radości. Wtedy czułam się potrzebna, czułam, że ON się mnie nie wstydzi.. Nie tak jak ten pan co tak perfidnie zjebał mi psychę. 

Jednakże było minęło, choć nie powiem, że nie żałuję. Żałuję, ale tego jak niektóre osoby pnowały nad moim zachowaniem. Nie tylko mężczyźni. Także nieszczere osoby.

 

Wracając do tych chwil wszystkich, nie tylko tych co napisałam powyzej, najdziwniejsze uczucie mam po ostatnich wydarzeniach. Po słowach, pewnego chłopaka, po jego życzeniach na sylwestra. Gupie uczucie. W końcu jest ode mnie starszy. Nie rok i nie dwa... A potrafił powiedzieć tak do "małolaty" :) Jednakże to też nie ma już znaczenia. 

 

W koncu jestem bez uczuć, nie czuję nic, prócz miłości do moich przyjaciół. Chcę zobaczyc jak to będzie dalej, nie spieszyć się i nie robić różnych głupich rzeczy pod wpływem emocji. Już nie. 

 

Poczekam na odpowiednią chwilę, a wiem, że taka nadejdzie. 

Widząc Marike z Atrurem, Julitę z Patrykiem, Agnieszkę z Jasiem,  Weronikę z Mateuszem, Paulę z Mateuszem, wiem że nadejdzie taki czas w któym ktoś powie "Kinga z ..." i wiem, że też kiedyś będę taka szczęśliwa. 

Narazie jednak, niepotrzebny mi jest chłopak do szczęścia. Potrzebne mi jest wasze szczeście. 

Bo wiecie, że tam gdzie Wy, tam ja. I nie liczy się to czy to będzie Szamocin, Gołańcz, Bydgoszcz, Warszawa czy też Petersburg.

Odnajdę Was, choćby na krańcu świata. 

 

Bo zbyt wiele dla mnie znaczycie.