Taa.
Obowiązek. Choć właściwie nie (powinna być książka z OKOPu, ale konstytucja lepiej się prezentuje), ale... i pokusa, czyli 'Zmierzch', na moim nowym zielonym kocyku.
Ale trzeba umieć dzielić czas i na przyjemne i na pożyteczne.
Wczoraj przyjemne trwało do 3 w nocy.
Pierwsza myśl, gdy skończyłam czytać: nie kładę się spać, po co, lepiej się pouczę...nie, nie będę się uczyć o 3 w nocy...przeczytam 'Zmierzch' jeszcze raz!
Ale jednak rozsądek wziął górę. Położyłam się spać.
Ściągnęłam już film. Totalny odjazd, odlot, fascynacja. Dlaczego ja tego wcześniej po prostu nie kupiłam?! Nie mogę się odczekać kiedy przeczytam kolejne części. Baaa, chyba nawet je sobie kupię! W nagrodę, jak zaliczę sesję;]
Ahhh, proza życia. OKOP.
W:*