Noo genialne 4 dni.
A zaczeło sie od zamulania na trawce.
Czwartek do 22 u Angie potem mile spędzony wieczór z Rabieniem i Grizzleem. Kamilku kochamy Twoje teksty. Kocham siedzieć z Wami na trawce i tańcować i kocham patrzeć na Anie i Grizzlieego idących za rączke i śpiewających 'dotknąć Cie'.
Piątek koncert w deszczu. Tańcowanie, tańcowanie, tańcowanie. Wieczór spędzony z Marcinkiem na piciu whisky. Rabieniu dziękuje ! Potem tańcowanie razem na sound systemie. Potem z Dominikiem, Angie, Paulą, Łukaszem, Cezerym i Wiśnią. Tańcowanie pod alkocholowym, poznanie Agatki i tego chłopca od fajnych imprez, picie w parku.
Sobote ( na bank najlepszy dzień tygodnia ) wieczorkiem picie na chodniku. Potem telefon :
-cześć Pati tu Luta idziecie do nas ?
- co, kto mówi ?
- no Cheeba
- Kujde Grizzlee jaj se nie rób !
- dobra dawaj do nas Anką
No to znów z Kamilkiem i Marcinek po piwo i nad jeziorko. Wybawianie Kamyczka od autografów. I znów śpiewanie na ławczce.
Ania z Pati wracają o 4 do Pauli do domku i pierwsze co ' pijemy wódke ! '. No tak oto o godzinie 5 zaczeliśmy na balkonie pić. Polegliśmy tam o 8 a wstaliśmy o 10.
No i była niedziela. Prawie był przypał. CIagłe zamulanie przed systemem. Deeeeszcz ! No i tańcowanie. Spotkanie Marcina, spacer. Oczywiście trzeba było Kamilka do hotelu odprowadzić bo chciał tylko 'do domku, do domku'. No a potem droga powrotna do Pauli i siedzenie na ławeczce.
No ogólnie było genialnie ! Za rok sie widzimy !
Cyaa ; **