siedzimy sobie pod kocykiem, śpiewamy Kids with Guns, Losing my religion, Radio/Video, Summer Wine, DzieńDobryKochamCię, zapisujemy się na taniec towarzyski (oczywiście, już to widzę), gramy w Brotherhooda, łamiemy "zasady przywoitości" ustalone przez bursę, bo siedzimy na łóżku... Ty napiszesz coś miłego na dobranoc, przytulisz jak zimno albo strasznie, a ja? Ja jedynie od czasu do czasu ponarzekam, zrobię herbatkę, podjapię po pleckach i, no cóż, pięknie jest! <3
And so today, my world it smiles,
your hand in mine, we walk the miles...