MALKONTENT vol 2.
chryste, napierdalanie rzeczy powinno być zawodem. powinniśmy hajs za to dostawać dwa razy tygodniowo żeby mieć za co wypić kawę. dużo nauki to już pojęcie względne.
5 sprawdzianów na tydzień, bo przecież idą święta, a zdążymy z materiałem.
jak to? przerobicie sobie trzy działy w domu.
nie zaliczyłaś sprawdzianu w ciągu dwóch tygodni od oddania?
byłam chora tylko przez półtorej tygodnia, a Ciebie nie było przez dwa dni w szkole, więc czyj to problem?
uczyłaś się cztery godziny? dostajesz dwa, bo nie napisałać "lub" w definicji. sorry mate.
nie było cię na sprawdzianie, mówisz... pewnie nie przyszłaś, bo mnie chciałaś zrobić w chuja. zrobię ci szczegółowy z opisem. 10 pytań. 60 punktów. bujaka, dziwko.
spóźniłaś się na lekcję trzy minuty, bo jebany tramwaj nie przyjechał?
pewnie byłaś na fajce. zrobisz przy tablicy kolejne 15 zadań.
co z tego, że tego NIE BYŁO. kiedyś nie było internetu, a teraz tyle udogodnień i nie spędzacie trzech godzin nad jednym zagadnieniem.
PIOSENKI ZE ZMIERZCHU ZAWSZE SPOKO