Dziś pierwsza poważna lonża.
Koń stał w miejscu i mimo tego, że w pewnym momencie lałam go po zadzie wszystkim, nie ruszał.
Przekłusował ze złości kawałek i znów stanął.
Dałam mu spokój.
Wędzidło nadal od ręki. Jednak lonża narazie na kantarze.
Jak kupię czaprak, chambon i wypinacze, będziemy bardziej pracować.
Stało się!
Dojrzałem.
Na oczy przejrzałem,
Ujrzałem rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałem.
Stało się!
Wydoroślałem.
Bariery pokonałem,
Poznałem to, o czym pojęcia nie miałem.
Tylko obserwowani przez użytkownika yngvild
mogą komentować na tym fotoblogu.