w ostatnim czasie doświadczyłam kilku prawd życiowych, nie powiem bolesnych, i to wszystko przez moją głupotę i naiwność.
chyba zrozumiałam, że ludzie dzielą się na wrogów i przyjaciół. Nie ma ludzi obojętnych.
znalazłam swoją świętą trójcę i więcej już nie chcę.
mam super chaos w głowie, tysiące myśli, które przeleję tam gdzie tego nikt nie zobaczy.
lubię się użalać nad sobą, taki mam cel życiowy
Nigdy więcej znajomości przez internet. Siema Kurt, nie pytaj mnie o co chodzi bo znowu będzie, że starszy brat ma rację.
nie chcę jechać na Ryśka, więc może jest ktoś chętny żeby odkupić ode mnie bilet?
ciekawa jestem czy znajdę jeszcze kiedyś piosenkę, która ruszy mną jak Wish you were here.