Myślała, że coś się jednak zmieni...
Ale jak zwykle źle myślała...
Naiwna idiotka wierząca, że dobro zwycięża...
...że miłość zwycięża...
kolejny raz potknęła się o swój marny cień...
...potknęła się o pierdolone życie...
Niebieskim długopisem maluję różowe serce.
Niemożliwe?. Powiedziałabym nierealne jak my...
Błądziła w Jego dawnych słowach,
wspólnych wspomnieniach.
Tak bardzo wątpiła, że kiedyś jeszcze wróci do niej.
Za dużo nocy przepłakała by w to wierzyć...
Zniknąłeś(*)