to był bibooon (;
latałyśmy,od góry do dołu jak zaczeli odliczać 25 s.
otworzyłyśmy jednak czin czin'a (10%) i było .. ;d
poźniej leciał już tylko Sobieski i coś tam jeszcze , czego z reszta nie miałam okazji spróbować, bo wypiły ;p.
noo i mnie wzieło..zaczełam opowiadać o jakiś gotujacych się ziemniakach
(od Eci to jakos wyszło ;d)
i jeszcze pamietam,ze mówiłam,ze z kimś zerwe ? o.O, hahaha.
Wera sie śmiała z nawet nie wiem czego,Eci sie dzielnie trzymała i opowiadała,ze spała na jakiś kamieniach.
a Dojtoka pół na pół xd
Magdy wogóle nie ruszyło.. ale jak moze ruszyć po Karmi?
moim zdaniem to smakuje jak fusy, Wery jak śledź? ;d
hah,pozniej dogrzebałam sie w barku Fillandii (40%)piłysmy z to sokiem grejfrutowym, zły pomysł, "ale.. jaka goryczka"-nie wiem kto to powiedział , haha
i Martini, szampan(7,5%).poszło kilka kolejek(oczywiście bez Magdy ;d)bo ta sie już opiła
schlane ,z wirującym swiatem poszłyśmy spać na podłodze(;
zdjecie: ja półprzytomna xd
jutro do szkoły -.-