Monster w Limanowej !
Chyba nigdy nie byłem taki zmęczony ...
Tak w skrócie :
Rano w limonce na lodach które Sołtys mi postawił (Bez skojarzeń tu)
Następnie pod most i zaraz po tym musiałem się wracać żeby z psem wyjść -.-
Później na "Ruiny" taaa takie ruiny ... no dobra w piwnicy się troche bałem :P
Droga powrotna za rączke ! <3
Na rynku zadzwoniłem do Łucji spytać się czy wróciła a ta "w limonce jestem"
No to jeszcze poszedłem do limonki i następnie wróciłem się z Łucją do domu ^^ .
Dzień ogólnie fajny ^^