Myszki ; )

Taki miał być tragiczny ten poniedziałek, ale nawet jakoś znośnie przeszedł :d Hehe, ciut się spóźniłam na pierwszą lekcję.. Ale za to jaki fajny autobus nam przyjechał :d Co tam, że spóźniony, grunt, że taki wieeeelki :d Haha :d Sami rozumiecie, że grzechem byłoby się takim nie przewieźć do końca trasy no.. :d I to też właśnie uczyniłam :d I ucierpiał na tym ciut szwabski.. oj łezka! xd Ahaha! :d

I tak nam się elegancko zamieniły 2 godziny polskiego na spotkanie z takim typem z jakiegoś psychologicznego czegoś :d Bardzo ciekawa sprawa : ) Opowiadał o stusunkach międzyludzkich, o kanale werbalnym i niewerbalnym, mowie ciała i takie tam :d Jak tego słuchałam, to tak pomyślałam, że ja jednak może chciałabym iść na tą psychologię :d Haha, ale koleś mój idol poprostu :d Na dziewczyny mówił myszki a na chłopaków myszory xd Wiecie jak to fajnie brzmiało? :d Idzie sobie myszka ze sowim myszorem i myszor się patrzyn na inne myszki, to co ta jego myszka ma zrobić? :d Haha, mega <3 Taki ktoś ewidentnie powienien być nauczycielem i to bynajmniej w naszej szkole :d Hehe, ale bardzo ciekawie o tym opowiadał, trzeba mu przyznać :d I w sumie może i coś w tym jest.. Może ludzie czasem troche źle odczytują nasze sygnały.. Może nie tak, jak powinni :) Nie uważacie? ;d I może to ma nawet przecwiwny biegun, że my także nie potrafimy widzieć "nie-oczami" :) Coś w tym jest..

Noo.. To by było na tyle moich psychologicznych przemyśleń :d Gdyż iż łacina na mnie czeka <3 Boże.. Kto wymyślił, żeby w liceum trzeba się było uczyć języka, którym już nikt się nie posługuje? -,- Szkoła.. Taa.. To pa ;*