z Julcią . Z Paryża! *-*
* *
* * * *
Znów to samo, dzień po dniu. Dźwięk budzika rozbrzmiewa po całym domu, poduszka mokra od łez z nieprzespanej nocy. Brak sił na kolejny pieprzony dzień, na uśmiechy i uściski szczęśliwych ludzi. I przeszywające umysł pytania "dlaczego właśnie mnie to spotkało?". Jak zawsze, wspomnienia wracają, norma.