tak na szybko.

miłość ma to do siebie, że czasem trzeba trochę się poświęcić, dać od siebie więcej.

ale nie żałuję, bo było miło

wycieczka do Bydgoszczy w piątek, wieczór w miłym towarzystwie i przy miłych trunkach

sobota renak troszke był ciężki ale udało się bez pawia

powrót w sobotę pod wieczór na Czempiń.

troszkę tv, troszkę % w  myśl " czym się trułeś tym sie lecz", potem miły akcencik ( najmilszy tego wieczora ).

niedziela minęła na lenistiwe. mały spacer na " górkę " i po Czempiniu, bo na górce nie było nic ciekawego.

się leniliśmy ale chyba wolę dzieciaczki, niż takie nic nie robienie 

owszem, od czasu do czasu się przyda

weekend zleciał za szybko.

następny zapowiada się równie interesująco, aczkolwiek nie wiem czy powie to moja wątroba

w szkole całkiem leci. byle tak dalej.

choróbsko już mi chyba przechodzi. ale małymi kroczkami.

to tyle.

Najpiękniejsza