Nie boję się Pająka który niewinnie stąpa po ziemii.
Nie boję się Przepaści w którą mogę spaść nie tylko myślami.
Nie boję się Ciemności w której mogę czasem zostać.
Nie boję się Ludzi którzy mogą zrobić mi krzywdę.
Nie boję się Straty czegoś.
Najbardziej ze wszystkiego boję się śmierci! Śmierci najbliższych mi ludzi.
Nie umiem pogodzić się z tym że za chwilę za moment będzie minuta, sekunda, godzina
W której kochana mi osoba może na zawsze iść do innego świata.
Nie poradzę sobie psychicznie z żadną odeszłą mi osobą.
Nie, nie, nie.
Teraz siedzę i myślę co takiego zrobiłam. Za co?
Czy jestem aż taka zła?
Wiem, wiem! Każdy "skazany" jest na cierpienie.
Ale dlaczego On nam to robi? Dlaczego sprawia, że cierpimy?
Nigdy chyba tego nie zrozumiem.
Ale takie jest życie.
Szczere- aż do bólu
Okrutne- aż do cierpienia
Złe- aż do płaczu
Dobre- aż do łez
Piękne- do czasu
Szczęśliwe- dla niektórych
'I są takie dni w których nie masz sił'
Potrzebowałam tego!
Powiedzenia prawdy.
I może sobie pomyślicie że to żałosne ale jestem jak pogoda
Dostosowana do nastroju
Potrzebowałam powiedzenia wszystkiego!
Może i będziecie patrzeć na mnie jak na idiotkę która napisała sobie notke z nudów!
Ale taka jest prawda
I każdy to wie!
A ja jestem zwykłą dziewczyną która to sobie napisała.
Żadna poetka natchniona, żadna pisarka!
Tylko Ja! Zwykła Ja! Ja czyli Ola!
Ola M!
NIE MUSICIE TEGO CZYTAĆ!
NAPISAŁAM TO PO TO ABY SIĘ JEDNYM SŁOWEM WYŻYĆ!
MUSZĘ ODREAGOWAĆ JAKOŚ!
SHIT!
Nie pisać: będzie dobrze
lub coś w tym stylu!
Żadnych takich ;(