nie, to nie jest chłopak.
To dziewczynka.
tzw. tomboy
NO, to co, zaczynamy wielkie opierdalanie się.
Moja "listaaaa sami wiecie czego" jest bardzo długa
dlatego ten czas poświęcę m.in. na przeczytanie, tudzież obejrzenie pozycji z tej listy.
Będę odwiedzać moją ukochaną Czarkę w celu spożycia yerby i senchy sakury.
ALE NIE TYLKO.
(Swoją drogą z aromatycznych polecam cytrynową i imbirową, jeśli znudziła się państwu zwykła)
no to sayo.
(o, aha, tak, gardze grubymi ludźmi ;D)
dopisek: cholera, jednak za słodkie to zdjęcie