Sierpień;

*codziennie picie kawy z Gośką...

*siedzenie do rana na kompie z Siostrzyczką ;**

*polewki z fotki pl..

*poznawanie ludzi...

*pisanie głupot...

*chodzenie w piżamie cały dzień...

*odwiedziny kolegów...

*zmazywanie korektora ze skóry...

*nocne schizo...

*obawa  przed pójściem do toalety...

*klątwa...

*horrory

*burza

*opowieści dziwnej treści...

*tworzenie stronek...

*pierwsze nauczki...

*dochodzenia do prawdy...

*integracja z moją klasą...

*obwinianie się o zerwanie...

*wizytacja Patusi u mnie...

*spacery z Olusią..to ona dowiedziała się prawdy...dzięki Ola ;***

*siedzenie do późna w nocy...

*kolejne spotkania z ekipą z FRancji...

*przebywanie na 93...

*spotanie z Kubą i Adamem z byłej klasy

*spotaknie mojego byłego Konrada...

*wakacje wiele popsóły w związkach...

*festyn na wilkszynie

*wycieczka na mecz do Szefa...nie udana...

*powoli wracam do prawdziwej Emi...

*poznanie zajebi** rodziny ze Strzegomia...pierwszy raz czułam się tak fajnie...Adaś...Asia i Amelią którą pokochałam odrazu...

*zakład o szpagat wygrany...inaczej na mnie patrzył...

*wyjazd nad morze...

*przyznanie się do uczuć przyjacielowi..i popełnienie kolejnego błędu...

*zakończnie wakacji na urodzinach Domi jedna z najlepszych imprez tego roku...

Wrzesień;

*rozpoczęcie 1klasy..

*wyjazd w góry z Karolcią MOją <33..dni kiedy wreszcie możemy pogadać w real...było super...

*spodenki do tańca na rurze...

*zaliczenie "Kupera na 6"

*polewki z gry w siatke Dominika...

*jazda półtorej godziny do szkoły 1 spóźnienie...

*celowanie samolotami w dekolt...

*fotka klasowa...na 1 dobrze wyszłam...

*tworzenie zboczonej historii na integracji klasowej..

*gwłałcenie Marcina żeby pokazał brzuch...

*gniecenie jego kolan przez 5 dziewczyn...

*nie zamknięcie szafki

*jazda na mecz...i nie dojechanie...

*dręczenie Francuza który miał łaskotki...

*obraza na mnie Francuza...

*ciekawe rozmowy ze Znojo i z Korbą na geografii...

*przytulanie się na lekcji ze Znojo..i podjranie z tego powodu Korby..

*porady dla Maćka żeby pił melisse...