Niech już spadnie śnieg. Wtedy lepiej się czyta ksiązki przy kaloryferze z kubkiem kakao w dłoni.
Mróz tak nie przeszkadza. Lepiej smakują mandarynki i pomarańcze.
I to wlaśnie wtedy tak miło posłuchac świątecznych piosenek.
Święta dopiero za ponad miesiąc, zostało mi tylko mizerne odliczanie, które niestety tego wszystkiego nie przyśpieszy.
Może jednak ten dar od bogów śnieg szybciej spadnie :)
Visca el Barca <3