photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
W.
Dodane 8 WRZEŚNIA 2013
224
Dodano: 8 WRZEŚNIA 2013

W.

 

 

Szósta część opowiadania od Nicole

(wcześniejsze części jak i inne opowiadania znajdziesz klikając w kategorie i następnie opowiadania  ;)

 

 

 -Myślisz ze jesli podziele ta sume przez pierwiastek z trzech to wyjdzie mi...-Brenda siedziala na przeciwko mnie w starej zakuzalej bibliotece szkolnej. Tym razem na prawde zalowalem ze mielismy razem okienko. Ooadkem na rece mruczac:

-Zapewne-glosno ziewnalem. Czulem przyspieszajace impulsy dochodzace z jej ciala. Za chwile czeka mnie menczarnia -pomyslalem.

-Aleoks moglbys sie chociaz raz skupic i mi łaskawie pomoc !-krzyczala na mnie cala czerwona od gniewu. Byla manaczka rozszerzonej matematyki czego nie moglem zniesc. Modlilem sie w duchu aby wreszcie przestala. Wiedzialem ze nie zniose kolejnego tematu z algebry czy rownan.

-No hey panowie !- Jason moj najlepszy przyjaciel wsunal sie energicznie na siedzenie obok Brendy. Juz widzialem jej morderczy wzrok skierowany do niego jak i do mnie . Spojrzal na na caly rozbawiony zarzucajac jej reke na szyje , przyciagajac do siebie. Jej zlosc przemienila sie w piskliwy smiech. Patrzac na nich myslalem ze zwymiotuje wiec ponownie opadlem na rece jeczac.

-Stary zyj !-dostalem w glowe z papierowej kulki. Widzac mine Brendy od razu wiedzialem ze to byla jej kartka z obliczeniami. Oddalem mu trafiajac go prosto w klatke piersiowa. Zaczal grać aktora jakby zostal postrzelony w serce , krzyczac przy tym "Brenda ratuj ! ". Siostra chwycila z ziemi kulke i ponownie oberwal tym razem w brzuch. Parsknalem smiechem widzac jego zszokowana mine.

-Sluchajcie w sobote w le Pavillonie urzadzaja impreze z okazji 10-lecia !- jego oczy blyszczaly- darmowe drinki do 22 rozumiecie to !

Byl caly podekscytowany. On jako jedyny z naszej trojki potrafil zapomniec kim naprawde jestesmy i czym sie zywimy.Umial dobrze sie bawic i odnalesc w kazdej sytuacji.

Przeczesal swoje brazowe postawione na zel wlosy ktore idealnie kontrastowaly z jego piwnymi oczami. Zazdroscilem mu tego wszystkiego.

-Wpadniemy po Ciebie przed osma !- Brenda zastosowala swoj najbardziej nonszalancki ton ktory przyprawial go o dreszcz podniecenia. Wyszczerzyl sie do niej zalotnie przyciagajac blizej. Ich czola sie stykaly dajac mi sygnal ze pora sie zmywac. Nir moglem na to patrzec a po drugie nie chcialem im przeszkadzac w tej intymnej chwili.Skinalem do nich glowa i cicho wyszedlem zza drzwi. Bibliotekarka cos krzyczala zza moimi plecami lecz nie obchodzilo mnie to. I tsk by  za mna nie pobiegla.Chyba ze po pijaku.

"zabije Cie potworze"-podskoczylem slyszac te slowa. Zacisnalem piesci i rozejrzalem sie dookola. Znowu pustka. Bylo przed koncem lekcji wiec nikogo nie bylo na korytarzu, Czulem ze dostaje furi. Musialem stad uciec. Zlapalem sie za glowe znowu slyszac naplywajace slowa. PAnika ogarnela cale moje cialo. Ruszylem sprintem w sttrone starych zelaznych drzwi . Pchnalem je z calej sily wpadajac na bardzo chuda dziewczyne o zlotych wlosach. Nie przepraszajac jej ruszykem dalej.

-O czesc !- nie tylko nie to. Fala zlosci przeleciala cale moje cialo. Nie mialem najmniejszej ochoty na slodkie rozmowy o szkole czy zwyczajny flirt-zaczekaj prosze !

Zatrzymalem sie laskawie spogladajac w jej blekitne oczy. Usmiechala sie do mnie cieplo a jej lososiowa aura razila mnie w oczy. Juz mialem jej dosc. Bez slowa czekalem wyczekujaca na jej ruch.

-Mialam z Toba hiszpanski co nie ?- przyjrzalem jej sie dokladniej. Co prawda kojarzyoem ja ale nigdy nie zechcialbym nic wiecej pomimo ze byla naprawde piekna. Wzruszylem ramionami przegryajac warge- Nazywam sie Sarah i jestem tu od pewnego czasu i jeszcze nie do konca sie tu orientuje - juz wiedzielm do czego zmierza . Zaprzeczylbym ale widzac jej cieplo roztopilem sie.

-Niech bedzie-mruknalem zimno a glosy w mojej glowie ucichly. Usmiechnela sie do mnie podajac mi reke na przywitanie. Odsunalem sie od niej jakbym zostal poparzony. Zapewne musialem wygladac jak idote.-Aleoks milo mi.

Co ja wygaduje? mialem ochote sobie walnac z calej sily w brzuch. "milo mi" - serio ? Zabawne. Jestem potwqorem dziewczyno a nie pomocnym kolega z hiszpanskiego. Jednym ruchem moge sprawic ze juz sie nie podniesiesz. Smieszne co nie ?

-DZiekuje !- jej skromna sniada twarzyczka zrobila sie lekko rozowa- to moze spotkamy sie jutro w bibliotece o 11 ? To chyba jedyne miejsce do ktorego potrafie jeszcze dojsc w tej wielkiej szkoe- zasmiala sie cicho a ja poczulem od niej goraca fale ciepla i dobroci.Mialem ochote ja dotknac chociazby na chwile. Dlaczego ja jej wtedy reki nie podalem ? Idiota.

"Smierc" moja wojne z soba przerwal kolejny szept. Ponownie zbladlem i zalozylem rece na piersi jakby bylo mi zimno pomimo dzisiejszwego upalu. Spojrzalem na Sarahe a ona patrzyla na mnie wyczekujaca z uniesiona brwia.

-Okey-odwrocilem sie krzyczac zza siebie - Pa !

Ponownie ruszylem biegem wyciagajac z kieszeni moj telefon. Ten glos mnie oslabia a mi brakuje powoli sil. Potrzebuje ofiare ktora da mi zyce. Znowu. No ale co w koncu jestem potworem i tak jak ludzie chce zyc prawda ?

Komentarze

d0minika98 mega ;3
08/09/2013 10:58:02