Zamykam ten rozdział, odcinam się całkiem. Powierzchowne obietnice i rozmazane sny. Przeznaczenie samo sobie nie poradzi.
Jest wszędzie. W każdej mojej myśli, w każdym wspomnieniu, w każdej chwili.
Bo marzenia to wszystko co mi zostało
Wystarczyło jedno Twoje spojrzenie, żeby uśmiech do końca dnia nie zszedł z twarzy.
Książę uciekł na białym rumaku z inną księżniczką. Pozwolił Ci umrzeć.
Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, zapomniała o nim, ale wcale nie przestała Go kochać.
- Chcesz ze mną chodzić ?
- Jasne , nawet pobiegać mogę .
I nagle tak bardzo zapragnęła kogoś kto powie jej: "nie pozwolę Cię skrzywdzić".
I jesteś tak cholernie doskonały, że przy Tobie czuję się taka niepoukładana, chaotyczna.
Cała sztuka polega na tym, żeby będąc sobą być kimś wyjątkowym.
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
Drzwi do mojego serca zamknięte są na klucz.
Zatopić się w marzeniach, pozostawiając wszystkie smutki na lądzie.
Teraz zrozumiałam, że nie da się patrzeć na gwiaździste niebo z osobą którą się kocha, bo w górze nie ma nic ciekawego, gdy on trzyma Cię za rękę.
Nie potrafię przestać cię kochać
Goniłam mój ideał. Ciągle pragnąć Ciebie zgubiłam gdzieś codzienność. Zapomniałam o otaczającym świecie, straciłam jeszcze więcej, straciłam kogoś lepszego.