''Ile ja bym dał, byle o tym nie myśleć''
Ostatnie dni mnie straaasznie wymęczyły..
Pełno badań, leków, zastrzyków, nieprzespanych w pełni nocy, bólu, płaczu i stresu..
Dobrze, że to się skończyło, jak narazie..
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie tam znowu nie trafię..
Jeśli kogoś nazywamy mianem przyjaciela, to coś to oznacza, nie sądzicie?
Tej osobie przysługują szczególne przywileje.
Ale z czasem okazuję się, że myliliśmy się co do tej osoby..
okazuje się być zupełnie kimś innym..
to boli..
Ja nie raz spieprzyłam w swoim życiu coś, na czym mi cholernie zależało..
taka jest już moja natura..
Cały czas się zmieniam, na gorsze, zaraz na lepsze..
może często nie potrafię docenić tego co mam, co mi dano,
ale jednak wiem, że coś w tym życiu się liczy..
zawiodłam wiele osób, od znajomych po najbliższych..
chociaż nigdy tak naprawdę nie chciałam tego zrobić..
Miektórzy bacznie obserwują moje ruchy, czekają na moje potknięcie..
Jeśli już upadnę, poprostu mnie dobijają, bez żadnych skrupułów,
jak dzikie zwierzęta nie zważają na ból ofiary..
Nie jestem bez winy.. moglabym napisać w sumie,
że większość moich niepowodzeń to tylko i wyłącznie moja wina,
lecz niektórzy poprostu pomagają mi w tym, abym upadła,
rzucają kłody pod nogi gdy tylko widzą jak słabnę, jak się poddaję..
Szkoda tylko, że momentami potrafią zniszczyć coś cenniejszego niż człowieka,
potrafią zniszczyć najcenniejszą wartość w życiu.. która uskrzydla.. dodaje energi..
chodzi tu o miłość..
Przez wiele głupich bzdur, niedomówień można źle zinterpretować pare spraw..
no ale cóż, taki świat, tacy ludzie, taka rzeczywistość..
Cieszę się, że mam przy sobie tych, którzy POMIMO WSZYSTKIEGO, cały czas są ze mną,
chociaż i oni popełnili wiele błędów, ale potrafiłam im wybaczyć, tak samo odwrotnie..
Dziękuję, że macie do mnie tyle cierpliwości, że mnie wspieracie i podnosicie gdy upadam.
Kocham Was.. naprawdę.
Ciebie również kocham, pomimo wszystkiego.
Obojętnie co by się nie działo, zawsze będę..
"Jak Anioł Stróż ja tuż obok będę."