Co się stało - to się nieodstanie. Jednak myślami wciąż żyję przeszłością. Za dużo wspólnego żeby nagle żyć osobno. Za dużo wspomnień żeby nagle zapomnieć. Siedzę zamknięta w pokoju. Tylko ja i moje beznadziejne myśli. Pytania - na których nie znam odpowiedzi. Czemu ja zawsze wszystko psuje, Czemu ja zawsze doceniam ludzi, wtedy, kiedy odejdą? Jak można żyć bez Ciebie...? Czuję się jakbym była sama. Jakby już nic nie istniało. Zaszklone oczy, poczochrane włosy, ubrana byle jak. Wyglądam przez okno. Cisza i ten zimny wiatr. Rozglądam się sie i nie ma nikogo. Patrzę przed siebie i widzę nas. Śmiech i radość. Ale zaraz wszystko się urywa. Zdaję sobie sprawę, że to tylko WSPOMNIENIA - jedno słowo, które powoduje, że człowiek się uśmiecha, a nawet i płacze. Klęczę przed łóżkiem mówiąc ''pomóż mi, Boże''. Chciałabym Cię przytulić, spytać, co słychać - tak po prostu. Jak za dawnych czasów. Ty i ja. Dwa Ciała. Jedna dusza. Wiesz co najbardziej boli? Gdy idziesz w te same miejsca, ale bez tych samych ludzi.A teraz już tylko każda łza przypomina mi nasze wspólne dni . Nie ma już nic..KONIEC .
Dziękuję,że byłeś ..
każdy ma taki moment, kiedy musi zamknąć pewien etap. nie po to, żeby siedzieć. po to, żeby iść dalej. po to, żeby sięgnąć wyżej. po to, żeby zrobić więcej.
Dziękuję wszystkim którzy mnie wspierają, i udowadniają mi,że mogę na Nich liczyć .;*
http://www.youtube.com/watch?v=RFaH4kN-uHU&feature=related