no to tym razem opowiadanie. ;D
pisała je moja przyjaciółka, mamy nadzieję, że wam się spodoba ! ;)
to było wakacyjne popołudnie, jak zwykle siedziałam z kumplami w naszym miejscu. w pewnym momencie z jednym z nich przyszedł jakiś chłopak, nie znałam go. miał na imię Darek, był inni niż moi kumple. nosił dresy, był widocznie umięśniony i słychać było jak z jego telefonu lecial rap, bodajże któraś z piosenek Hemp Gru. na pierwszy rzut oka wyglądał jak typowy huligan. ale jak przyjażałam mu się, zobaczyłam jaki jest przystojny. miał prześliczny uśmiech, duże, brązowe oczy i ciepły ztonowany głos. fajnie mi się z nim rozmawiało, wymieniliśmy się numerami telefonów i gadu. następnego dnia chciał się ze mną spotkać sam na sam. trochę mnie to zdziwiło, bo w sumie dopiero co się poznaliśmy, ale zgodziłam się. zaprowadził mnie w przepięke miejsce. wygłupialiśmy się i takie tam. zachowywał się tak, jakbyśmy znali się od zawsze. potem spotykaliśmy się codziennie wieczorem w tym miejscu i po jakimś czasie zostaliśmy parą. wszystko nam się świetnie układało, byliśmy szczęśliwi, wszyscy nam tego zazdrościli. po 3 tygodniach to szczęście zaczęło zamieniać się w koszmar.. zaczęliśmy się kłócić, miał dla mnie coraz mniej czasu, robił mi wyrzuty o wszystko. myślałam, że to przejściowe, że minie mu, ale zaczynało być coraz gorzej. któregoś dnia umówiliśmy się na spotkanie w naszym miejscu, ale odwołał je pod pretekstem, że musisz gdzieś jechać z rodzicami, więc zdecydowałam się pójść tam sama. wtedy zobaczyłam go z nią.. moją byłą przyjaciółką, która obecnie była moim wrogiem. całowali się. ze łzami w oczach do nich podeszłam, a on zakłopotany nie wiedział, jak się z tego wytłumaczyć. nie musiał, bo pochwili uciekłam. biegłam przed siebie nie patrząc na to, co jest przede mną. wpadłam pod samochód.. obudziłam się w szpitalu, nad moim łóżkiem stał on i kumple. rodzice byli w drodze do szpitala. zaczął mnie przepraszać, nie wiedziałam co zrobić, kochałam go.. po jakiejś godzinie rozmów wybaczyłam mu i dałam mu jeszcze jedną szanse, ale..
Chcecie dalszą część? :D