Pierdona Jumping Team :D

West

tam w sensie biedronka ;-P fot by Stachu :)

a więc tak, wczoraj trochu mi się przysnęło i konie poszły na pastwiska dopiero o 7 :P

wczoraj pojeździłam Westowego, skakaliśmy, wszystko ok, okser szer. na metr, wys. na 70, okrutnie mu się spodobał, reszta też, dopóki nie zaczęliśmy skakać 90, pierwszy skok z zrzutką, ale jednak skoczył, nawet ja nie speniałam. Fajnie, reszta najazdu wyłamania, za którymś razem w końcu stwierdził, że nie ma nic do stracenia i w sumie to może skoczyć. Skończyła się na tym, że drogi były na całym parkurze stojaki to samo, ja mam brodę jakbym się zacięła goląc się giletem z trzema ostrzami, szczęka dolna tak mnie boli, że nic innego nie mogę jeść, tylko jogurty :) tak podsumowując to tak przypiździłam w jego szyję, że nie wiedziałam na jakiej chabecie siedzę...

no nic, dzisiaj będzie lepiej ;-)) ta...

a pragnę podziękować Stachowi za małe myki na mych aukcjach :)