Mam juz tego serdecznie dosyc.. Ciagle jest zle , ciagle klotnie , wyzwiska , dogryzki .. Nie mam juz na to kompletnie sily .. Nie wiem co sie z nami stalo , przeciez kiedys tacy nie bylismy ..
Nie rozumiem dlaczego kolejne swieto jest zjebane .. Dlaczego nie przyjechal , dlaczego sprawia mi tak ogromny bol .. I to nie jest pierwszy raz , z sylwestrem czy walentynkami bylo dokladnie tak samo ..