No więc moi drodzy pierwszy tydzien ferii za Sobą...
Hm...jaki on był? Był inny niż wszystkie dotychczasowe...
Można powiedzieć rządził się swoimi prawami.
Ze skrajności z skrajność.
Hmmm nie wiem która z Was zna opowieści o 18-tkach ... ale może darujcie je Sb czasem....więc powrót z Łęczycy jak przywalenie kilofem prosto w serce i czaszke...ale no to może takich rzeczy nie będę pisał...za dużo słow .
Mam nadzieje że będą zmiany...na lepsze oczywiscie...nie wyobrażam Sobie by to sie powtarzało...
Potem taki etap ochłonięcia....ustabilizowania emocji...i nadeszły walentynki.
Ty ich nie lubisz, Ja też...ale i tak to był ważny dzien...miło było tak pogadać + atmosfera + Twój ubiór...Kłaniam sie w pas
Często brakuje mi wygłupów z Tobą...od tak...na luzie wszystko, zero zmutków, zero złości...
A czwartek u mnie pamiętasz? mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr na zawsze w mej pamięci ;d
Jak i sobota jak i dzisiaj...Nigdy mi sie nie znudzisz... chce Cie bardziej, jesteś dla mnie co raz ciekawszą osobą...jesteś niepowtarzalna :***
No i oczywiscie tydzień pod znakiem jazdy. ;p Jest stres, są emocje.
Kocham i to bajdzo bajdzo
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika xtuskafkaxx.