Kurwa. Nie wiem nawet jak mam opisać to jak się teraz czuję. Mam ochotę mu to wszystko wygarnąć prosto w twarz, no ale niestety nie zrobię tego, gdyż iż ponieważ ten pierdolony debil jest skończonym dupkiem, a spotkanie go osobiście jest prawie tak samo możliwe jak to, że jutro przyjedzie do mnie rycerz na białym koniu, w lśniącej zbroi i poprosi bym została jego księżniczką! Co za cham! Aż mi sie nie chce w to wierzyć. Po tym co zrobił nawet osoba z najwyższą samooceną na świecie zaczęłaby się zastanawiać czy coś z nią nie jest przypadkiem nietak. Nawet ja, ta bezuczuciowa, nieczuła masochistka, poczułam się jak śmieć. Jak osoba, której nie należy się nawet głupie wytłumaczenie. Żal mi go. Po prostu żal mi tego człowieka. To już jest choroba, nie zwykłe dziwactwo. Życzę mu powodzenia w życiu. Traktując każdego napotkanego człowieka jak niedorozwiniętego przygłupa, niewrtego uwagi daleko nie zajdzie. I niech najpierw nauczy się radzić sobie ze samym sobą a potem dopiero nawraca innych. Nie znam odpowiednich słów, żeby to skomentować...Jedyne co mi przychodzi do głowy to HA HA HA! KURWA! Ta sytuacja nauczyła mnie jednego.. Nie warto mieć ambicji, nie warto próbować i zawsze lepiej się człowiek czuje gdy wie czego ma się spodziewać. Tyle. Jesteś zadowolony, prymitywie?! Debil. Już nawet brakuje mi obelg....!
Edit:
Hm, chyba byłam bardzo wkurzona, sądzac po ilości wulgaryzmów...