Björk - Hyperballad
Żyjemy w górach
Na ich szczytach
Ze szczytu wzgórza
Jest wspaniały widok
Każdego ranka przechadzam się po ich grzbietach
I zrzucam niewielkie rupiecie
Takie jak:
Części samochodowe, butelki i sztućce
Albo cokolwiek co znajdę w okolicy
To staje się to zwyczajem
Sposobem
Na rozpoczęcie dnia
Przezwyciężam to wszystko
Zanim wstaniesz
Wiec mogę czuć się szczęśliwsza
Będąc bezpieczna tutaj z Tobą
Jest wczesny poranek
Wszyscy śpią
Wracam na mój klif
Nadal zrzucam rupiecie
Nasłuchuje odgłosów jakie wydają
Lecąc w dół
Śledzę je dopóki nie zderzą się ze skałami
Wyobrażam sobie jaki dźwięki wydawałoby moje ciało
Roztrzaskując się o te skały
I wtedy moje oczy
Były by zamknięte
Czy otwarte?
Przezwyciężam to wszystko
Zanim wstaniesz
Wiec mogę czuć się szczęśliwsza
Będąc bezpieczna tutaj z Tobą