On...
Brutalnie wtargną w moje życie...
Zachwiał głupie poglądy...
Uśmiechem nauczył pokory...
A dotykiem romantyczności...
Rozkołysał mnie w ramionach...
I pozwolił sercu marzyć...
Nauczył kochać...
Lecz...
Raptownie wbił cierń w serce...
Rozszarpał je i odszedł...
Wszytsko zburzył...
Zostały jedynie wspomnienia...
Które wciąż sieją smutek...
...Syla...
Wiersz napisałam ja sama
Przeczytajcie go i zostawcie komenta co
o nim myślicie