taaak.
każdy palec obgryziony. każdy, z wielką dokładnością.
Czasem to nawet boli, ale tylko jak dochodzi do krwi.
Poza tym, to zabieg całkowicie bezbolesny.
A dzieje się na wskutek nadmiernej ilości stresu, nerwów, zakłopotania, bezradności itp.
Czy kiedyś się tego wyzbyję?..
To już chyba cząstka mnie.
No chyba że chodziłabym w rękawiczkach bez przerwy, wtedy nie miałabym jak gryźć.
Ech, dupiate to.
Bo w sumie nic nie daje. Chociaż nie.
Daje małą ulgę.
Idę spakować Catalet, bo dziś odczulanie...
Wstałam wcześniej, pouczyłam się na biologię.
Przed dwunastą w nocy robiłam zadanie z WOS'u i uczyłam się historii.
Chemia?
Olewam.
Nie mam siły tłumaczyć temu facetowi, że umiem to wszystko, mimo że dostałam 2 z kartkówki.
Nie mam siły!