Wysyłając do Ciebie pierwszą wiadomość nie sądziłam, że pociągnie ona za sobą tyle wydarzeń, płaczu, smutku i szczęścia. - ale nie żałuje. :) To jest ostatnia rzecz, po której mogłabym powiedzieć 'czemu to wszystko tak wyszło? - załuje' . Nigdy nie bedzie kolorowo, nigdy nie bedzie całkiem dobrze, nawet bym nie chciała. Czasami potrzebne są 'ostrzejsze' wymiany zdań, ale wiadomo - muszą one być z dystansem i całkiem przemyślane. Poniesienie sie emocjom wiąże sie z poważnymi konsekwencjami, czasami do utraty 'czegoś' co było bliskie naszemu sercu. Wiemy, że wszystko opiera sie na zaufaniu, bez niego nic nie zbudujemy, nawet najmniejszego uczucia, lecz najwieksza sztuką jest zrozumienie, ono pozwala przejść do dalszych negocjacji, bądź dyskusji na dany temat. Zazdrośc - coś miłego ? owszem. Lubimy, kiedy ktoś jest zazdrosny, ale nadmiar tego 'uczucia' prowadzi do rozbicia wszytskiego co przedtem zostało zbudowane. Powstają częstsze kłótnie, niepewnośc, tracimy zaufanie do drugiej osoby. To tak wiele czasem odpuścić i wysłuchać czyjegoś zdaina? Niekiedy powstaje potrzeba stworzenia 'jedności' - jedności, która bedzie nie rozerwalna - bedzie trzymała obie dusze, ich myśli bedą ze sobą współgrały a każda jedna decyzja bedzie podjęta razem !
;*